piątek, 11 września 2015

#06 I'm back + beGLOSSY Sierpień

Cześć!
Po długiej wakacyjnej przerwie wracam!
Aktualnie jestem już po egzaminach poprawkowych, które, niestety, nie wszystkie poszły tak jak miały :(
Tak czy siak. Jestem!
W poprzednim poście pisałam, że pokażę Wam, jak skleić jajeczko EOS. Niestety, nie udało mi się zrobić tego tak, jak chciałam. Moja mama po prostu złączyła je razem, wgniatając odpadniętą część do części która była w opakowaniu. Żaden ze sposobów, które znalazłam nie chciał działać:(
Po takiej wielkiej przerwie wracam z unboxing-em beGLOSSY.
Mój chłopak naoglądał się zagranicznych youtuberów otwierających paczki z komiksami, zabawkami i jedzeniem i wspaniałomyślnie stwierdził, że on też chciałby coś zamówić. Niestety nie mógł znaleźć takich 'growych' boxów w Polsce, więc był kochany i zamówił mi takie pudełko z kosmetykami.
Dla zainteresowanych, subskrypcja pudełka kosztuje ok 50 zł miesięcznie. Więcej znajdziecie na www.beGLOSSY.pl ;)
Przed wami sierpniowe pudełeczko beGLOSSY :)




Zapach unoszący się po otworzeniu pudełka, 
jest po prostu nieziemski.
Mogłabym tam zamieszkać.



 AUSSIE - Miracle Dry Shampoo Aussome Volume 
Suchy szampon z wyciągiem z australijskich nasion jojoba, 
który sprawia, że włosy są lśniące, pachnące oraz pełne objętości.
Cena: 24,99 zł /180 ml
Otrzymujemy 180 ml
Moja reakcja: Kocham suche szampony i z pewnością wypróbuję ten.
Chociaż nie wiem, czy jest coś w stanie pobić Batiste:)


FARMONA tutti frutti - Peeling do ciała kiwi&karambola
Peelingujące drobinki zanurzone w delikatnym żelu 
oszałamiają intensywnym zapachem. 
Ciało jest idealnie oczyszczone i wygładzone, 
a skóra miękka i jedwabiście delikatna w dotyku. 
Cena: 3,57 zł/100 ml
Otrzymujemy 100 ml.
Moja reakcja: Miałam już kiedyś ten peeling. Cudnie pachnie, szału nie robi,
Jest w porządku, miło będzie mi się go używało, 
ale nie widzę tego jako jakiś cudowny lub ciężko dostępny kosmetyk. 


SANASE winoterapia - Krem pod oczy
Krem z efektem anty-stres. 
Redukuje cienie i 'worki' pod oczami 
oraz przeciwdziała powstawania drobnych zmarszczek.
 Efekty jego działania są widoczne 
już po 15 dniach od pierwzego zastosowania.
Cena: ok 128 zł/15 ml
Otrzymujemy 15 ml
Moja reakcja:  Fajnie! Nigdy nie używałam kremu pod oczy i z chęcią wypróbuję.
W życiu nie kupiłabym go sama! Cena jest zabójcza za tak małą ilość produktu!
Zapach jest po prostu cudowny!


URIAGE - Krem do twarzy Hyseac Mat
Skutecznie redukuje błyszczenie jednocześnie zachowując 
właściwy poziom nawilżenia skóry.
Skuteczność produktu potwierdzona w badaniach klinicznych.
Cena: ok 65 zł/40 ml
Otrzymujemy 15 ml
Moja reakcja: Zawsze zapominam o kremach, 
mimo iż wiem, że powinnam je stosować.
Z chęcią wypróbuję oraz sprawdzę jak sprawdzi się na mojej skórze. 


DERMO PHARMA - Płatki kompres 4D
Innowacyjna forma pielęgnacji strefowej. 
Produkt zawiera kwas hialuronowy i fitokolagen, 
dzięki czemu przywraca jędrność i elatyczność 
oraz regeneruje i opóźnia proces starzenia. 
Cena: 6,80 zł/1 opakowanie
Otrzymujemy 1 opakowanie
Moja reakcja: Lubię rzeczy, które mogę nałożyć na twarz i odpocząć. 
Z chęcią spróbuję, chociaż wiem, że jedno opakowanie, 
to za mało, aby dobrze przetestować produkt.


ORGANIQUE - Kula do kąpieli Grecka
Musująca kula o zapachu winogron nawilża 
i pielęgnuję skórę podczas kąpieli. Oleje z soi i pestek winogron, 
wygładzają, regenerują i natłuszczają. 
Naturalna skrobia zmiękcza naskórek i łagodzi podrażnienia. 
Cena: 14,90 zł/170 g
Otrzymujemy 170 g
Moja reakcja: Nie mam wanny. Dziękuję. 


W pudełku znajdujemy także 25% rabatu na zakupy w sieci sklepów Kontigo.


Piosenka na dziś: Troye Sivan - WILD


To by było na tyle!
Postaram się dodawać posty chociaż raz w tygodniu!
Do napisania!
xoxlittlelady

środa, 24 czerwca 2015

#05 HAUL Kosmetyki z Ameryki oraz Rossmann


Witajcie!
Z małym opóźnieniem, ale jestem! Niestety mój obecny telefon ma zepsuty aparat, więc miałam małe problemy z tym, aby zrobić zdjęcia, ostatecznie używając telefonu mojego chłopaka.
Chciałam też Wam powiedzieć, że mam już wakacje! Zmniejszyłam sobie etat w pracy i skończyła mi się sesja!
Tym razem już nie przedłużam!

Zestaw 22 gąbeczek - 9,99 zł

Batiste - Suchy szampon do włosów - Cherry - 15,99 zł 
Isana Professional - Odżywka/maska do włosów - ok 10 zł
Schwarzkopf Gliss Kur - 
Marion - Jedwab do włosów - 10,99 zł
Wypełniacz do koka - 4,99 zł

Pilniczki do paznokci - 1,99zł za sztukę
Manhattan Pro French Nailife Hardener - utwardzacz do paznokci - 31G - 3,99 zł
Miss Sporty - Glossy Tech - Nabłyszczający lakier do paznokci - 3,49 zł

Revlon Photoready - Podkład - 002 Vanilla - 29,99 zł
Delia Mineral Velvet Skin - Baza pod makijaż - 11,99 zł
Maybelline Age Rewind The Perfector 2 w 1 - Puder - Light - 24,99 zł
Olay Definity - Serum naprawcze do twarzy - 0,01 zł
Maybelline Color  Show Blushem - Róż - 02 - 9,99 zł

Loreal True Match - Korektor kryjący niedoskonałości - 002 Vanilla - 19,99 zł
(zamówiłam dwa! nie mogłam sobie odmówić, ponieważ w Rossmanie
dałam za niego ok 35zł, to prawie jak za darmo!)

Pędzelek do eyelinera - 1,99 zł
Pędzelek do korektora - 1,99 zł
Bourjois Volume Glamour Max - Tusz do rzęs - 51 Max Noir - 27,99 zł
Essence Longlasting Eye Pencil - Kredka do oczu - 09 Cool Down - 7,99 zł 
(Niestety się pomyliłam i zamówiłam niebieską, choć chciałam czarną,
na szczęście kredka jest już w dobrych rękach, które będą jej używać:) ) 

Sun Ozon Classic - Mleczko do opalania - filtr 30 - ok 10 zł (chyba?)

Revlon Just Bitten Lipstain + Balm - Pisak do ust z balsamem - 055 Victorian - 11,99 zł
Rimmel Lasting Finish 1000 Kisses - Szminka w formie flamastra - 130 Don't Stop Blushing - 9,99 zł
NYC Smooch Proof Lipstain 16h - Szmpinka w pisaku - 493 Champagne Stain - 3,49 zł

Po recenzji Pauliny z http://simple-effective.blogspot.com/,
zdecydowałam się na kupno tego cuda. 
I jestem bardzo zadowolona! 
Garnier deodorant NEO - ok 13-14 zł 
EOS Evolution of Smooth Lip Balm - Balsam do ust o zapachu granatu i maliny - 19,99 zł

Niestety nie przetrwał podróży, 
bo gdy go otworzyłam górna część została w drugiej części opakowania.
Próbowałam skleić to zapalniczką (jak widać na zdjęciu), niestety to nie pomogło:(
Jednak! Oglądałam filmiki instruktażowe na youtube 
i mam zamiar spróbować naprawić moje jajeczko 
i udokumentować to na zdjęciach i pokazać w następnym poście :)

Piosenka na dziś: Fifth Haromony - BOSS

I to by było na tyle!
Do napisania!
xoxlittlelady

czwartek, 4 czerwca 2015

#04 Dzień dziecka + zakupy

Witajcie!
Jak tam u Was?
Wiem, że jestem trochę spóźniona, bo dzień dziecka był w poniedziałek, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie!
Jak świętowaliście?
Ja tego dnia odbywałam swoje praktyki w sekretariacie przedszkola. Spędziłam tam ponad osiem godzin, cały dzień był dość luźny. Skończyłyśmy z p. Gosią robić faktury, a później byłyśmy rozpieszczane przez panie z kuchni, które przyniosły nam do sekretariatu muffinki czekoladowe oraz dzieci z ostatniego piętra, które robiły sobie czekoladową fontannę. Opiekunka najstarszej grupy przyniosła nam przepyszne wafle wypełnione orzechami i suszonymi owocami polane czekoladą. Cudo!
Ja osobiście rozpoczęłam dzień od małej miseczki truskawek, ponieważ tylko tyle zdążyłam zjeść przed wyjściem. Nie jestem zbyt ranną osobą, a praca/zajęcia od ósmej powodują, że nigdy nie zdążę nic zjeść.
Z okazji dnia dziecka rozpieściłam się też minionkowymi tictacami;d
Niby nic, a cieszy!
I muszę Wam powiedzieć, że te bananowe mi smakują!


Po praktykach weszłam do sklepu i skusiłam się
na paczkę moich ulubionych żelek Haribo.




Na dokładkę coś, co starczy mi na pewno na bardzo długo.
Mały słoiczek cukierków o smaku arbuzowym, 
za który muszę podziękować mamie mojego chłopaka.
Dzień wcześniej rodzice Łukasza przyjechali do nas na kilka godzin.
Byliśmy razem na wspólnym obiedzie, a następnie przeszliśmy się
po starym mieście, przy okazji zachodząc do sklepu w którym robią sami cukierki.
Co okazało się dobrym pomysłem na prezent na dzień dziecka dla mnie;D




Jeśli chodzi o pierwszy czerwca, to byłoby na tyle.
Ale rozpieszczania nie koniec.
We wtorek po zajęciach pojechałam z koleżanką do Galerii Bałtyckiej,
tak tylko, bo ona chciała kupić kurtkę.
Stwierdziłam, że i tak nie mam pieniędzy, więc nic nie kupię.
Jak się później okazało, W Diverse była promocja 30%.
Koleżanka kupiła swoją, a mi spodobała się ta,
 którą teraz możecie zobaczyć na zdjęciu.
Miałam jej nie kupować, ponieważ promocja miała trwać 'do odwołania',
a przynajmniej tak zostałam poinformowana przez ekspedientkę.
Wróciłam do domu, cała zadowolona, że kupię tę kurtkę po wypłacie, czy coś.
Chciałam pokazać ją mojemu chłopakowi, wchodzę na stronę Diverse, 
a tam wielki napis, że promocja trwa do końca dnia.
Sprawdziłam, konto bankowe, a tam piękny przelew od mamy!
No to zabieram się z moich chłopakiem, który miał na 19:00 jechać na uczelnię,
i jadę do galerii, żeby kupić te kurtkę.
No i jestem zadowolona! Zapłaciłam ok. 112 zł za kurtkę, której cena początkowa
to 180 zł, przecenione na 160 zł i od tego 30%!
Lubię takie promocje!
W związku z tym, że obiecałam mojemu chłopakowi, 
że będę na niego czekać, aż skończy pisać kolokwium, 
przeszłam się jeszcze po kilku sklepach.
Trafiłam do Bershki, gdzie te spodenki do mnie krzyczały!
Podeszłam do nich, i naprawdę nie chciałam ich kupować!
Nie chciałam, ale gdy spojrzałam na cenę, pomyślałam, 
że w tych wszystkich 'sieciówkach', ceny się jeszcze wyższe i muszę je mieć.
Dałam za nie ok 45 zł i z nich też jestem mega zadowolona!
Niestety środa nie była już takim fajnym dniem.
Kolokwium z mikroekonomii dało się jakoś przeżyć.
Ale zgubiłam/skradziono mi telefon.
Moje maleństwo:(
Po tym jak zorientowałam się, że go nie mam, poprosiłam koleżankę, 
aby zadzwoniła pod mój numer i odezwała się poczta głosowa.
Jak tylko wróciłam do domu, napisałam do mamy na facebooku,
aby podeszła z tatą do T-mobile, aby zablokować mój numer.
Oznaczało to dla mnie również ponad dwugodzinną podróż w dwie strony, 
aby dotrzeć do jedynej otwartej po 18:00.
Ostatecznie byłam w domu przed 21:00.
Wymęczona, siadłam przed laptopem i pozmieniałam hasła do wszystkich portali,
aby razem z tym wylogowało mnie we wszystkich urządzeniach mobilnych.
Na koncie bankowym, deezerze i facebooku usunęłam urządzenia mobilne,
na których nie chciałam być zalogowana.
Napisałam do wszystkich portali 'spotted', 'biuro rzeczy zagubionych', itp.
a prośbą o udostępnienie, bo, a nóż, ktoś znalazł ten telefon.
Boli mnie to, że moje maleństwo nie miało nawet pół roku,
i było warte więcej, niż tyle ile udało mi się odłożyć na koncie oszczędnościowym.
Miałam założoną folię i futerał, więc telefon był w bardzo dobrym stanie.
I ktoś, kto będzie chciał go sprzedać, nieźle na nim zarobi...
Czy tak trudno jest po prostu oddzwonić na numer typu
 'Mama', 'Tata', czy ostatnio wybierany?
Jutro rano zadzwonię do biura rzeczy znalezionych, 
ale myślę, że mogę na zawsze pożegnać się z telefonem.


To by było na tyle.
Po wypłacie mam zamiar zrobić zamówienie na kosmetykizameryki.pl, więc w przyszłym tygodniu możecie spodziewać się kolejnego postu z moimi zakupami;D
Na małą poprawę humoru, jeśli ktoś miał gorszy dzień, wrzucę zdjęcie, które zrobiłam w sobotę w pracy. Przygotowania do Dnia Dziecka w McDonald's.  
Tak wyglądał pokój, w którym możemy spędzać przerwy.
Balony dla dzieci są tam zawsze podstawą, 
ale dmuchanie balonów trzy dni przed, to już przesada! 

Piosenka na dziś: The 1975 - Sex 

I to już na tyle!
Do napisania!
xoxlittlelady